wtorek, 26 lutego 2013

Wyróżnienie ;-)

Dziękuje raz jeszcze za wyróżnienie mojego bloga w zabawie. Moja imienniczka Kasia zadała mi pare pytań. Jej blog hybrid-lifestyle.blogspot.co.uk zapraszam serdecznie ! ;)

No to zaczynamy!

1.Nie mogę obejść się bez…
 telefonu ;( Od kiedy mam komórkę z dostępem do internetu, nie rozłączam się z nią nawet na chwile. No chyba że jestem w domu ;) Zawsze sprawdzam newsy na blogach, a także na innych portalach, gadu, fb. Jestem uzależniona ! 


2.Cenię rodziców za… 
Za to jak mnie wychowali. Że nie stoczyłam się jak wiele moich znajomych.To że dzięki różnym zakazom jakie miałam w dzieciństwie nie palę, nie biorę używek i sporadycznie pije alkohol ;)


3.Kraj który chciałabym kiedyś odwiedzić to…
Japonia ! zdecydowanie! Chciałabym zwiedzić dwa-światy - ten bardzo zaawansowany technologicznie (np. Tokio) a także te wioski, gdzie można cofnąć się w czasie i poczuć prawdziwą Japonię... ;) 



4.Nie lubię ludzi, którzy…
Są fałszywi, nie potrafią mówić w prost co myślą.


5.Szanuję ludzi, którzy…
 Właśnie są przeciwieństwem do powyższego pytania. Człowiek, który nie kryje się z własnymi myślami, poglądami. Chętnie wysłucham takich ludzi ;) Może mnie oświecą, co robię źle, jak odbiera to społeczeństwo, a także uświadomi mnie co jest lepsze dla mnie i świata.

6.Moim wzorem do naśladowania jest/są…

Tu może Was nie zaskocze... ale jest nim mój narzeczony. To on mnie motywuje do działań, czy to w sporcie ( tak, to uwielbia najbardziej) Zaczeliśmy ze sobą chodzić, kiedy miałam 14 lat więc to on w wielu dziedzinach zaskakiwał, uczył.Michał jest bardzo spokojnym człowiekiem, nie widziałam go nigdy ( a jestesmy 6 lat razem) by krzyczał, ani się długo gniewał. Od 16 roku życia ciężko pracuje, swego czasu potrafił mieć 2 prace, szkołe, treningi piłki nożnej i mnie ;) W jego życiu jest wiele nie powodzeń, które zsyła los, nie załamuje się tylko idzie na przekór losowi.  No i  przede wszystkim wytrzymuje ze mną, a jestem bardzo trudną osobą i wiem o tym :P 


7.Milion euro wydałabym na… 
Tu też Was zaskocze. Gdybym wygrała taki milion euro... Po prostu dałabym na konto bankowe z dużym oprocentowaniem, a po roku SPOKOJNIE wyciągneła odsetki jakie nazbierały by się i zainwestowałabym w dom, normalny dom, na który by mnie było stać opłacać z pracy jaką do tej pory mam. A za następne odsetki, rok po roku pozwiedzałabym świat ;) Zainwestowałabym rownież w sprzęt fotograficzny i otworzyła małą, domową firme ;) I mojemu Michałowi kupiłabym samochód, jaki by chciał oraz najlepsze korki do grania jakie są. HAHA ;) Za to jakie męki musi przechodzic ze mną ;p


8.Zmieniłabym w sobie…
Że jestem mega leniwa. Wiele przez to trace. 


9.Bardzo lubię w sobie…
Upartość. Jak coś chcę to nikt  nie potrafi mi przegadac. Wiele dzięki temu zyskuje.


10.W niedzielne poranki uwielbiam…
Iść dalej spać. :p Niemalże w każdą niedziele pracuje, więc chcę być wypoczęta. ( pracuje popołudniami ;[ )  





Ps: zafarbowałam włosy na nowy kolorek. Jutro pokaże zdjęcia przed i po ;)

poniedziałek, 25 lutego 2013

Mooncup. Wzburzam Burzę.


Wczoraj dotarła do mnie przesyłka. A w niej kubeczek menstruacyjny, który zamówiłam ze stronywww.mooncup.co.uk Kupiłam go ze względu, że mam dość używania podpasek czy tamponów, których żadna kobieta nie cierpi ;) Od jakiś dwóch lat myślałam by takie coś zakupić, ale nigdy nie było mnie na to stać. Ale w końcu mam ! Kosztowało mnie to 19.99 F przesyłka darmowa. Przyszło mi po dwóch dniach od zakupienia. 
Jak widać na zdjęciu, kubeczek jest pakowany w woreczek, z zielonymi wstążkami ( co oznacza ze jest to rozmiar B  )  Do tego dołączona jest instrukcja obsługi, a także parę ważnych informacji dotyczącego produktu. 




Może zaczne od tego, czym się różni, od tamponów. Po pierwsze, kubeczek ten jest EKOLOGICZNY, można użytkować go do 5 LAT.  Nie absorbuje krwi, tylko ją zbiera. Nie wsyssa naszego śluzu, który jest naturalną barierą ochronną przeciwbakteryjną - czyli nie powoduje infekcji, nie podrażnia nas, nie daje uczucia suchości. Kiedy używamy mooncup'a krew nie utlenia się ( jak w przypadku podpasek) a więc nie odczuwasz nieprzyjemnego zapachu i nie namnażają się bakterie. 
Wymiary kubeczków:
A - 46 mm. średnicy i 50 mm. długości + 21 mm
B  - 43 mm średnicy i 50 mm. długości + 21 mm
W skrócie:

Zalety Mooncup:

  • 'ekologia, ekologia i jeszcze raz ekologia – na każdym etapie od produkcji po użytkowanie;
  • nie zawiera rakotwórczych dioksyn, farb, plastiku, pestycydów, ani wybielaczy i nie zostawia szkodliwych włókien na ściance pochwy;
  • jest „zbierający” (w przeciwieństwie do „absorbujących” tamponów), co oznacza, że naturalna równowaga w pochwie zostaje zachowana;'

Więcej informacji, a prędzej tego co się obawiacie, znajdziecie TUTAJ
Oraz ogólnie o tym produkcie KLIK

Można go używać podczas sportu, nie obawiając sie całkowicie czy przecieknie, czy coś będzie nie tak.
Są dwa rozmiary kubeczków :

A - Jeśli kobieta jest powyżej 30 roku życia i nie rodziła siłami natury;
bądź rodziła siłami natury - bez względu na wiek;

B - kobieta poniżej 30 roku zycia, która nie rodziła dziecka siłami natury, a cesarką;
kiedy jeszcze nie posiada dzieci;

























Są dwie wersje składania kubeczka. Wersja nr dwa wydaje mi się lepszą, MNIEJSZĄ.
Czas jaki najdłużej można go trzymać to 8 h, jeśli masz pierwsze dni okresu należy opróżniać go od 4-6 h, w zależności od krwawienia.

Jak używać? 
Należy wygotować go w wodzie.
Umyć ręce;
Dobrać pozycje ( najlepiej kucając)
Jeśli chcemy go wyciągnąć, poniżej są zdjęcia;
Po wyjęciu należy umyć go w umywalce wraz z mydłem.
Załozyć ponownie.
Umyć ręce;
Jeśli nie ma się dostępu do umywalki:
Najlepiej mieć przy sobie wodę, antybakteryjny żel / chusteczki mokre.

 Po okresie należy go ponownie wygotować, włożyć do woreczka i czekać na następny okres ;)


























Jeśli wystaje nam ten gumowy drucik, należy go troche podciąć. Tak by nic nie wystawało poza. 


Trochę boje się jego użytkowania - wkładanie i wyciąganie. O resztę naprawde się nie martwie x)

'Obleśny post' - wiem hahahaha ;)
A co Wy sądzicie o takich kubeczkach? ;>

niedziela, 24 lutego 2013

Woda termalna Avene

Akcja - paczka z Polski.



Pierwszy raz kupiłam ją we wrześniu, gdzie była na świetnej promocji. ( zazwyczaj coś drogiego
kupuje na promocjach, jeśli dana rzecz nie została jeszcze przeze mnie próbowana)
Pokochalam ją niemal od razu !:) Woda termalna świetnie się spisuje w cieplejsze dni, gdzie spryskanie twarzy daje jej nieziemskie odświeżenie.

 Troszkę precyzyjniej o tej wodzie;

Jest podstawową pielegnacją skóry wrażliwej, nadwrażliwej, skłonnej do alergii, podrażnionej.

Działania kojące - zaczerwienienia posłoneczne, przy wysuszających skórę kuracjach,
zaczerwienienia twarzy, po depilacji, po goleniu.

Działanie relaksujące i odświeczające:
wykończenie demakijażu, po wysiłku sportowym, latem, podczas podróży.

Woda Avene:
jest wyjątkowo bogata w oligoelementy;
-niskozmineralizowana
-bakteriologicznie czysta;

pH = 7,5 sucha.

Bez konserwantów.

Używałam jej tylko w upalne dni, podczas podróży albo jak bywam u moich teściów. 
Od jakiegoś tygodnia zaczełam jej używać jako wykończenie demakijażu.
Jeszcze troche pozostało w mniejszej butelce, ale jak zapasy, to zapasy :D 


Kupując mniejszą wodę 150 ml we wrześniu - załapałam się na świetną promocje w superpharmie ! z 39,99 na 15,99 zl ! ;-)
Drugą wodę zakupiłam już w HEBE za 39,90 - 300ml





czwartek, 21 lutego 2013

Hakuro part 2

O ludzie ! jak praca może zabrać mi wolne! grrrr po 50 h tygodniowo nie jest do śmiechu. Zero czasu na nic.Śpię po 6 h, w domu syf, nie jem obiadów ( tylko warzywka, jogurt i przekąske owocową) Czasem niestety trafi sie cos niezdrowego, ale można wybaczyć przy tylu godzinach pracy o.0 !
W sobotę doszła do mnie wielka paka z Polski, którą musialam pchać po podłodze do pokoju, bo była taka ciężka. Kochana mami <3 Nie zdążyłam jej dobrze pooglądać. No masakra normalnie ! Mam teraz tyle kosmetyków że musi mi starczyć do czerwca ( następna wizyta w PL)  Dzisiaj tylko napiszę o pędzelkach, które były w tej paczce.



 Chciałam by były od najmniejszego numeru do najwiekszego, ale oczywiscie musialam ustawić je w odwrotnej kolejności ;/  Opisy zasięgnełam ze strony www.kosmetyki-mineralne.com gdzie zakupiłam te cuda <3


1 - Hakuro H79 - 'pędzel wykonany z włosia naturalnego. Służy do aplikacji cieni na całą ruchomą powiekę i powyżej, aż do lini brwi. Zaokrąglony kształt umożliwia nałożenie cienia rozświetającego pod dolną linią brwi. Może również służyć do zacierania granic pomiędzy kolorami.'
 Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.
Pędzel wykonany z włosa naturalnego - koza
Wymiary:

całkowita długośc pędzla : 18 cm 
Moje zastosowanie: Rozświetlacz pod dolną linie brwi. 

2 - Hakuro H70 - 'Pędzel służy do nakładania prasowanych lub sypkich cieni na całą powiekę. 
Zaokrąglony kształt pędzla umożliwia rówież nałożenie cienia rozświetlającego pod linią brwi.
Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.'
Pędzel wykonany z włosa naturalnago - kucyk
Wymiary:
całkowita długośc pędzla : 17,5 cm
długośc włosia: 1 cm
Moje zastosowanie: nakładam nim cienie ;)

3 - Hakuro H60 - 'Pędzel wykonany z włosia syntetycznego. Służy do nakładania korektorów o każdej konsystencji. Pozwala na precyzyjne nałożenie korektora na miejsca trudno dostępne oraz w okolicach oczu.'
Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.
Wymiary:
całkowita długośc pędzla : 17,4 cm
długośc włosia: 1,3 cm



4 - Hakuro H13 - 'Pędzel idealny do nakładania rozświetlaczy na szczyty kości policzkowych. Może być stosowany do nakładania różu lub kosmetyków brązujących (umożliwia precyzyjne konturowanie). Rozprowadza produkt nie pozostawiając smug'
Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.
Włos naturalny - koza
Moje zastosowanie: do rozświetlaczy na szczyty kości policzkowych.

5 - Hakuro H22 - 'pędzel idealny do nakładania korektora oraz pudru w okolice oczu. Może być stosowany do nakładania rozświetlaczy na szczyty kości policzkowych. Rozprowadza produkt nie pozostawiając smug.'
Trzonek pędzla wykonany jest z drewna.
Włos jest z syntetycznych włókien.
Moje zastosowanie: do nakładania korektora.

6 - Hakuro H24 - 'Służy do nakładania różu/bronzera, kosmetyków  do modelowania twarzy oraz kosmetyków rozświetlających.Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.
Ultra delikatne, miękkie, gęste włosie z wysokiej jakości włókien syntetycznych.'
 Wymiary:
długość pędzla: 18 cm.
długość włosia: 3,3 cm. - 2 cm
Moje zastosowanie: zamieniłam mój H54 który służył mi swego czasu do różu, tym czasem zacznę go używać do podkładu mineralnego.

To na tyle dziś ;-)  Póki co nie mam czasu by zrobić zdjęcia pozostałych kosmetyków, bo kiedy mam czas, jest noc, a w nocy nie ma dobrego światła ;<
                                        
papapa;)


czwartek, 14 lutego 2013

Floslek


 Floslek Żel do powiek i pod oczy
z świetlikiem i babką lancetowatą
' Żel przeznaczony dla osób ze skłonnością do podrażnień i obrzęków skóry powiek i okolic oczu. '
Ma zapobiegać powstawaniu worków pod oczami. 
Bez parabentów.
15 ml

Używam go od 4 miesięcy i jest na wyczerpaniu. Kosztował mniej niż 10 zl. Myślę, że jest idealny dla młodych osób, nawilża, lekko minimalizuje worki pod oczami. Koleżanka miała ten sam tyle że w pudełeczku - jej nie przypadł do gustu. Póki co kupiłam inny żel pod oczy z tej samej firmy. Zobaczymy jak się sprawdzi ;-) 



Floslek Żel z aloesem 
przeznaczony do skóry suchej

Ekstrat z aloesu 5% 
Pantenol 1%
50 ml

'Gdzie się podziały, tamte prywatki ' i mój pantenol -.-
Zawiódł mnie totalnie ;< Potrzebowałam coś na moją suchą skóre ( patria T) i niestety działa tylko chwilowo, po 10 minutach, a  nawet szybciej powracają skórki od suchej skóry ;( Wiem że mam bardzo, ale to bardzo suchą skóre.  Z trudem wyszukuje produktów, które są dobre dla mojej skóry. Póki co znalazłam Antipodes, który świetnie łagodzi moją skóre. Także moim ulubionym nocnym kosmetykiem jest kwas hialuronowy.


A tak wogoleee... co robicie w Walentynki? Ja standardowo siedze w pracy, jakby nie inaczej ;-) Moj M również. Może kiedyś sobie to odbijemy. Zastanawiam się co by mu kupić, pierwszą myślą był czteropak piwa. I chyba na tym pozostanę. Wiem, jestem mało romantyczna, ale jak praktyczna x) hehe :D

Za to moi współlokatorzy kupili sobie na Walentynki  drzewko Bonsai. Wydali na nie 90 funtów i ma metr wysokości. Totalna rozpuda :D ( Lubie drzewka Bonsai, ale nie za tą cene, zwłaszcza że są ciężkie  w utrzymaniu)

sobota, 9 lutego 2013

The Body Shop, Conversy i inne :)



Ostatnio udało mi się wyskoczyć do Cambridge, na drobne zakupy :D  Zakupiłam dobrze oceniany krem Tea Tree Blemish Fade Night Lotion dla mojego Lubego, ze względu ze ma skłonność do wyprysków. Biedny, zmuszam go do tortur hahaha ;-) Seria zielona z The Body Shop jest antybakteryjna ;-)
               
   Tea Tree Blemish Fade Night Lotion



Ma za zadanie wysuszyć już istniejące wypryski i zapobiegać nowym. Ma również redukować przebarwienia. 
Nie wysusza skóry.
Przyznam że dziwnie pachnie,
 Po nałożeniu delikatnie chłodzi twarz
Lekki krem bardzo szybko się wchłania
Ma wygodną pompke ;-) 
  Na efekty musimy jeszcze poczekać, wiadomo ;p 
pojemność 30 ml
CENA:  9 funtów ( odstraszająca)


Oprócz kremu na noc, zakupiłam również
 Tea Tree Oil 15%


 Olejek z drzewa herbacianego to już bardziej dla mnie, na pojedyncze wypryski.
 Używam do niego patyczka z wacikiem.
I tu znów zapach lekko mnie do niego odtrąca. ;< 
pojemność 10 ml
CENA: 5 funtów

A tu nieoczekiwany zakup, kupiony w przecenie:

Hemp Moisturising Wash


żel do mycia ciała.
Bez dodatku mydła. 
Przeznaczony dla bardzo suchej skóry.

 Pojemność; 200 ml
Cena początkowa: 6 funtów przecenione na 2 funty ;-) 
  
W końcu zakupiłam moje wymarzone CONVERSY ( ahh ja ja długo się wahałam nad nimi)
Następne co chce kupić to czarne Huntery, zważywszy że mieszkam na Wyspach - ciągłe deszcze czasem doprowadzają do szału ;( 


A Tu pozostałe rzeczy zakupione w PRIMARKU:


Bransoletki ( zestaw) 2 funty


Kolczyki 1,5 funta

 

 Dwa 'Donuty'  Nie wiedziałam ktory się lepiej spisze na moich włosach ( oczywiście większy) :P 
Cena dużego: 1,5 funta
mniejszego: 1 funt


A Tu chusta z drutem w środku ( nie wiem jak to sie nazywa) 
Chciałam wykorzystać by opleść mojego Donuta w letnie dni ;-)


W końcu rownież zakupiłam mniejsze ręczniczki do twarzy. 
Cena : 1,5 f za 3 ściereczki


 To chyba na tyle. Aaa mam jeszcze coś bardzo uroczego do pokazania, ale nie pokaże, bo drugie takie coś kupiłam mojej przyjaciółce na urodziny ( czasem tu zagląda) więc jak to dostanie to się pochwale ;-)

papa ;)

PS: dziś mija 6 lat razem z moim Lubym. Ale my starzy o.0

 

poniedziałek, 4 lutego 2013

Fortune cookies.


Zawsze takie ciasteczka mogłam zobaczyć na filmach. Teraz są w moim brzuchu ;-) Ciasteczko szczęścia zawsze chciałam mieć, by otworzyć i zobaczyć co jest tam napisane ;P Ten malutki, ale jakże świetny i dobry prezencik dostałam od Tajlandki, której mąż ( Anglik) jeździ co pare miesięcy do Tajlandii ( jest zawodowym bokserem). Tak nawiasem mówiąc, podziwiam tą kobiete, która jest z nim równe 15 lat. Poznali się, kiedy to on przyjechał pierwszy raz na zawody. Ona pracowała w hotelu, jako pokojówka. Pisali do siebie listy, wiadomo że nie było wówczas tam czegoś takiego jak komputer, a co dopiero internet. Po 3 latach, kiedy on co pare miesięcy i na pare miesięcy bywał w Tajlandii, postanowili się pobrać. Jako że nie mieli pieniędzy, mentalność tamtejsza - z okazji ślubu, cała wioska zebrała jedzenie, dostali ubrania, jedyne za co musieli zapłacić to obrączki. Długo starała się o wizę do Anglii. Niestety dopiero po dwunastu latach razem (!) łaskawy rząd postanowił jej dać tą wize. Od 3 lat mieszka w Anglii, wraz z mężęm, który dalej jest zawodowym bokserem, zwiedza cały świat, boksując się w różnych zakątkach świata ;-) Mają nawet znajomego Polaka w Tajlandii, ktory założył tam własną szkołę bokserska. Aż uśmiecham się, kiedy opowiada mi o tym Polaku ( sama z natury jest drobna, malutka - jak na Tajlandke przystało - mowi zawsze o tym Polaku - jako wielkim człowieku, rozrośnietym. Boi się jego postury, za to mowi że jest świetnym przyjacielem ;-) Mają w planach wrócić do Tajlandii ( kiedy ta zajdzie w ciążę) dlatego że jak to mi wytłumaczyła - jeśli urodzisz w Tajlandii dziecko, dostajesz tamtejsze obywatelstwo ( wiadomo) a jeśli urodzisz tutaj, w Anglii, będziesz miał wielkie problemy ( jak ona ) by to dziecko zostało tam na dłużej.( w Tajlandii )Marzy jej się wielki ogród, z papryczkami chilli ( które próbuje hodować w Anglii) Z dala od Angielskiej rzeczywistosci ( oboje z mężem nie cierpią  tutejszych obyczajów) Tego jak młodzi dziewczyny chodzą w krótkich spódniczkach, jak puszczają się na pierwszej lepszej imprezie, jak makijaż wygląda jak karykatura. Boją się o przyszłość swoich dzieci, by nie stały się jak Anglicy. I mają racje. Też obawiam się co będzie z moimi dziećmi, na kogo wyrosną. Ba, kazdy się boi o los swoich dzieci. 

Powroćmy do ciasteczek i ich karteczek :p





'The soul never thinks without a mental picture'
- 'Dusza nigdy nie myśli, bez mentalnego obrazu' -
hmm ;>


'All people who have achieved great things have been great dreamers'
-'Wszyscy ludzie, którzy osiągnęli wielkie rzeczy byli wielkimi marzycielami' -
Hahah jestem wielkim marzycielem, czyli cos mi insynuujecie? Oby ! ;)

Ciasteczka smakują jak najlepsze wafelki od lodów, kiedykolwiek spotkałam. Niestety takie małe ciasteczko ma 410 kalorii ! Ponadto ma bardzo zły skład, same rzeczy na E. Raz sie zyje i musiałam spróbować ;) Wyprodukowane w Hong Kong.

sobota, 2 lutego 2013

Antipodes




Skuszona przez agisboutique zakupiłam po niższej cenie. Mowa o Antipodes Rejoice Light Facial Day Cream, który stymuluje do pracy kolagen. Cudownie pachnie, migdałami i wanilią. Zdążyłam go dopiero dwa razy użyć. Jest dość gęsty, początkowo myślalam że będzie za tłusty, pozostawiał film na skórze. Ale tak nie jest ! ;-) Szybko się wchłania. Noo i ten zapaaaach !

Z przepięknym składem, ORGANICZNY. pojemność 60 ml. 


Cała potęga 'słodkości dla twarzy' zawarta w pięknym, minimalistycznym opakowaniu. 




sugerowana cena producenta to 26 f plus koszt wysyłki. Ja za mój zapłaciłam 9,99 f plus darmowa wysyłka !